Liczba wyników: 10978
W ostatnich latach częściej pisze się o skutkach zbyt krótkiego snu, bo to powszechne zjawisko we współczesnym świecie, które ma silne przełożenie na stan zdrowia: może prowadzić do zaburzeń metabolicznych, problemów z układem krażenia, a nawet wcześniejszej śmierci. Z drugiej strony jednak nie oznacza to, że warto spać tak długo, jak się da. Okazuje się, że nadmiar snu również jest szkodliwy.
Powtarzający sen krótszy niż pięć godzin na dobę może zwiększać ryzyko wystąpienia objawów depresyjnych.
Współczucie pomaga nam rozumieć i wspomóc innych, gdy doświadczają trudności, okazuje się jednak, że niektórzy mogą aktywnie unikać odczuwania współczucia, jeśli mają wybór.
Sen i stan zdrowia są ze sobą nierozerwalnie połączone. Nowe badanie przeprowadzone w Brigham and Women's Hospital sprawdza związek między zaburzeniami i niedoborami snu u seniorów a ryzykiem demencji i przedwczesnej śmierci. Okazuje się, że prawdopodobieństwo otępienia jest dwukrotnie wyższe wśród uczestników, którzy deklarowali, że śpią krócej niż pięć godzin w porównaniu z osobami sypiającymi 7-8 godzin w ciągu nocy. Odkryto też związek między zaburzeniami snu i jego niedoborem a ogólnym ryzykiem śmierci.
Pozostawanie w domu z powodu epidemii koronawirusa sprzyja przesiadywaniu przed telewizorem. Lepiej jest jednak próbować znaleźć inne zajęcia, długie oglądanie tv przez seniorów osłabia ich pamięć.
Jeśli masz duże poczucie odpowiedzialności, cechuje cię też znacznie większe ryzyko zmagania się z odczuwaniem niepokoju i stresu, mówią uczeni z Uniwersytetu Środkowej Florydy oraz Uniwersytetu w Hiroszimie.
Tradycja świętowania rozmaitych okazji przy kawie i cieście sprzyja otyłości i problemom z zębami.
Warto się wysypiać, bo sen odpowiada za wiele procesów w organizmie i jego niedobór negatywnie „odbja się" na zdrowiu. Okazuje się jednak, że namierna ilość odpoczynku także negatywnie oddziałuje na nasz organizm.
W przypadku starszych osób chorujących na cukrzycę uciążliwości wynikające z przyjmowania określonych leków mogą być silniejsze niż korzyści związane z ich zażywaniem.
Powód „epidemii" otyłości jest banalny - po prostu za dużo jemy. Nie jest to zatem jedynie problem jakości tego, co sobie serwujemy, ale jednocześnie kwestia nadmiaru jedzonych produktów.