Liczba wyników: 712
Poświęcanie się innym to nieodłączna część życia, szczególnie tego dorosłego, kiedy na świat przychodzą dzieci i przez około dwóch dekad wymagają intensywnej uwagi rodziców. Kiedy jednak wchodzi się w wiek seniorski, latorośle mają własne sprawy, a praca nie wypełnia całego dnia. Można sobie więc wreszcie pozwolić na luksus, na który dotychczas ciągle brakowało czasu i pieniędzy.
Każdy, kto założył rodzinę, marzy o tym, by jej członkowie byli blisko siebie, mogli na siebie liczyć, dobrze spędzali razem czas, etc. Wiadomo jednak, że rodzinne konflikty nie są rzadkie i mogą trwać latami, psując każde wakacje czy święta. Szczególnie trudne dla rodziców są kłótnie ich dorosłych dzieci. Jak mogą pomóc osiągnięciu zgody pomiędzy samodzielnymi już pociechami?
Relacje między babciami i dziadkami a wnukami są niezwykłe. Cechuje je duża wrażliwość, troska, cierpliwość i zaangażowanie. Dziadkowie to także doskonała „instytucja" dla zapracowanych rodziców, którzy chętnie zostawiają swoje pociechy pod opieką seniorów. Ci z kolei dokładają zwykle wszelkich starań, by być najczulszymi i najcierpliwszymi opiekunami. Zdarza się jednak, że w ferworze obowiązków wychowawczych dziadkowie popełniają charakterystyczne błędy.
Jak pisze Kathleen Megan na łamach Washington Post, dla rodziców, którzy od niedawna mieszkają samotnie, wakacje i święta stanowią długo oczekiwaną możliwość spędzenia czasu z dziećmi. Jednakże, dłuższe odwiedziny latorośli mogą być męczące dla osób, które zdążyły przyzwyczaić się do nowego rytmu dnia, większej swobody, a jednocześnie odzwyczaić się od pewnych denerwujących zachowań swych dorosłych pociech.
W naszym kraju każdego roku blisko pięćdziesiąt tysięcy rodzin doświadcza straty dziecka: ponad czterdzieści tysięcy kobiet przeżywa poronienie, dwa tysiące dzieci rodzi się martwo, a kolejne pięć tysięcy umiera przed ukończeniem 18 lat z powodu chorób i wypadków. Ogromnym wsparciem dla pogrążonych w żałobie rodziców mogą być ich najbliżsi - jednak tu trzeba wielkiej delikatności i wyczucia.
To bardzo częsta sytuacja: córka lub synowa chce po urlopie macierzyńskim wrócić do pracy, a o zajęcie się maluchem prosi dziadków. Zajmowanie się na co dzień wnukiem czy wnuczką może być źródłem radości i satysfakcji, jednak bywa także powodem pretensji i konfliktów rodzinnych – bo dziecko rozpieszczone, przekarmione, za długo siedzi przed telewizorem, za późno odbierane przez zapracowanych młodych rodziców…
Młodzi Polacy nie dostrzegają zmieniających się potrzeb seniorów. Zdecydowana większość z nich uważa, że marzeniem ich rodziców na emeryturze jest opieka nad wnukami, praca w ogródku lub spędzanie czasu na rozwiązywaniu krzyżówek. Tymczasem ponad 40 proc. seniorów czas po zakończeniu kariery zawodowej chce przeznaczyć na rozwój osobisty, m.in. studia na uniwersytetach III wieku, naukę języków obcych i wycieczki.
Mówiąc czy myśląc „rodzina” większość z nas ma na myśli męża, żonę, dzieci, czasem rodziców. A przecież jeszcze nie tak dawno temu polska rodzina była podobna do włoskiej: liczna, wielopokoleniowa, z ciotkami, wujami, kuzynami. Imprezy rodzinne typu wesele czy chrzciny trwały czasem po kilka dni i były równie huczne jak przysłowiowe „wielkie greckie wesele”.
W swojej koncepcji etycznej Arystoteles postulował szukanie złotego środka miedzy dwiema ekstremalnymi postawami, bo środek miał być wyborem optymalny. Można to przełożyć na pewne charakterystyczne nastawienie rodziców wobec dorosłych dzieci - jedni są gotowi skrajnie się poświęcić, inni skrajnego poświecenia wymagają od swych samodzielnych już latorośli. Tymczasem potrzeby i oczekiwania powinny spotkać się gdzieś pośrodku właśnie.
Wielkimi krokami zbliża się majówka, czyli czas krótszych i dłuższych wyjazdów. Bez względu na to czy planujemy wyjazd za granicę czy tylko kilkadziesiąt kilometrów od domu, warto dobrze się do niego przygotować. Wyjazd z dzieckiem może się wiązać z różnego rodzaju zdrowotnymi niespodziankami. Podpowiadamy co koniecznie powinno się znaleźć w majówkowej apteczce rodziców lub dziadków.