Liczba wyników: 911
Kiedy dowiadujemy się, że bliska nam osoba zachorowała na nowotwór, uginają się pod nami nogi. Chce nam się wyć z bólu i cierpienia, a musimy grać silnych, wspierających. Jak być blisko przy ukochanej chorej osobie? Jak pomóc, a nie zaszkodzić? Jak ją wspierać, a nie irytować? A co jeśli nie znajdujemy w sobie takiej siły fizycznej i psychicznej, żeby dawać wsparcie, bo czujemy, że sami rozpadamy się na kawałki?
Rak piersi to najpowszechniejszy rodzaj nowotworu występujący u kobiet. W Polsce notuje się prawie 10 tys. nowych zachorowań rocznie, co oznacza, że każdego roku na nowotwóry piersi zachoruje 30 na 100 tys. kobiet. Należy jednak pamiętać, iż 90 proc. wszystkich zmian w piersi to procesy nienowotworowe, co nie znaczy, że wolno je bagatelizować. Każda zmiana powinna być przebadana i skonsultowana z lekarzem.
Wiele kobiet, u których stwierdzono nowotwór piersi traktuje to rozpoznanie jak wyrok – trwa w bierności i lęku, nie widząc dla siebie żadnej przyszłości. Jak odnaleźć siłę i chęć walki z rakiem po takiej diagnozie? – m.in. na to pytanie starają się odpowiedzieć twórcy kampanii „Poszerzamy HERyzonty” adresowanej do kobiet cierpiących na raka piersi i ich najbliższych.
W 2010 roku około 1,3 mln ludzi w wieku powyżej 65 lat chorowało na raka. Za trzydzieści lat liczba ta wyniesie 4,1 mln. Liczba osób w podeszłym wieku z rozpoznaniem raka potroi do 2040 roku, co oznacza, że ponad jedna czwarta osób w wieku powyżej 65 lat zachoruje na nowotwór.
Od jakiegoś czasu wiadomo, że nadwaga i otyłość są czynnikami ryzyka kilku form nowotworów. Wiadomo również, że otyłe kobiety są bardziej narażone na nowotwór niż ich rówieśniczki o wadze w normie, a poziom ryzyka zmniejsza się wraz z utratą masy ciała. Teraz oceniono związek pomiędzy otyłością, utratą masy ciała i rakiem hematologicznym.
Każdego roku w Polsce u około 250-500 kobiet nowotwór jest diagnozowany w trakcie ciąży lub do roku po jej rozwiązaniu. Niestety lekarze obserwują stały wzrost zachorowań. Co gorsze niektórzy lekarze bagatelizują guzy u kobiet w ciąży, bo uważają, że zmiany są związane z przebudową gruczołu piersiowego i przygotowaniem do laktacji. Nadal panuje też groźny mit, że ciąża chroni przed rakiem.
Co roku u 12 tysięcy Polek diagnozuje się raka piersi, połowa z nich umiera. Powód tak zastraszających danych jest prozaiczny – zbyt późne wykrycie choroby najczęściej uniemożliwia skuteczne leczenie. Nowotwór w początkowej fazie rozwija się dość wolno, a to umożliwia nawet 100% wyzdrowienie. Koniecznym elementem profilaktycznym jest mammografia, regularne badania umożliwią wczesne wykrycie choroby.
W naszym kraju prawie co czwarta kobieta, która zachoruje na nowotwór złośliwy, będzie miała raka piersi. Choroba ta każdego roku dotyka około 14 tysięcy Polek. Niestety to jedna z głównych przyczyn zgonów kobiet przed 65. rokiem życia. W miesiącu walki z rakiem piersi warto przypomnieć, że profilaktyka, a także wczesne wykrycie nowotworu i podjęcie leczenia pozwalają nawet na całkowity powrót do zdrowia.
Wystartowała akcja informacyjna "Życie po mastektomii". Kampania ta skierowana jest do kobiet, które zachorowały na raka piersi lub obawiają się, że ta choroba będzie oznaczała dla nich wyrok śmierci. Akcja ma na celu uświadomienie wszystkim paniom, że nowotwór piersi wcale nie musi oznaczać wyroku i nawet jeśli leczenie zakończy się operacją chirurgiczną, można normalnie dalej żyć i funkcjonować. Akcję wsparły trzy znane kobiety: Irena Santor - gwiazda polskiej piosenki, Elżbieta Kozik - prezes stowarzyszenia Polskie Amazonki Ruch Społeczny oraz Anna Popek - dziennikarka Telewizji Polskiej.
W ciągu ostatnich dwudziestu lat w naszym kraju liczba zachorowań na czerniaka wzrosła aż trzykrotnie. Każdego roku na ten groźny nowotwór skóry zapada od 2,5 do 3 tys. Polaków, a 40 procent z nich umiera. W grupie ryzyka zachorowalności na czerniaka są ludzie w każdym wieku. W związku z Tygodniem Świadomości Czerniaka w ramach programu „Mam Haka na Raka” 13 czerwca zobaczymy opracowaną przez młodzież kampanię poświęconą profilaktyce tego nowotworu skóry.
Starszy wiek – kolejne pokolenia uważają, że zaczyna się później