Liczba wyników: 278
Przed nami długa i mroźna zima. Przez ten okres nasza skóra będzie wystawiona na wiele wyzwań. Trzaskający mróz, stanowi jedynie początek problemów. Prawdziwym zagrożeniem okazuje się bardzo zróżnicowana temperatura powietrza oraz przesuszone powietrze w ogrzewanych pomieszczeniach. Chociaż na twarzy wciąż widzimy pozostałości po słonecznych wakacjach, warto zadbać o nią już teraz.
Wypryski, wysuszona skóra, pajączki, worki pod oczami oraz przebarwienia skóry to powszechne problemy. Ale czy tylko przez takiego typu objawy możemy poznać, że z naszą skórą dzieje się coś niepokojącego? Czasami gładka skóra może skrywać wiele tajemnic. W okresie jesienno - zimowym warto sprawdzić, czy nie potrzebuje więcej pielęgnacji.
Popularny jad kiełbasiany jeszcze do niedawna miał pejoratywne skojarzenia. Według kosmetologów botox należy jednak do najlepszych środków do walki z przemijającą młodością.
Początek jesieni to zła i dobra wiadomość dla osób posiadających skórę naczynkową. Zła, bo to w tym okresie problemy z naczynkami często się nasilają. Dobra, bo po zabiegu redukcji rumienia należy unikać nasłonecznienia i nagłych zmian temperatur.
Nie trzeba wydawać fortuny na kosmetyki, żeby osiągnąć pożądane efekty. Przeciwstarzeniowe preparaty muszą po prostu zawierać określone substancje, których skuteczność jest sprawdzona i usankcjonowana. Wśród całego bogactwa ekstraktów, eliksirów, mikstur, mieszanin, i kompozycji łatwo można stracić głowę. Poniżej więc siedem składników, których pożyteczność w walce z oznakami starzenia się została naukowo udowodniona.
Już od dwudziestego roku życia komórki naszej skóry ulegają procesom starzenia się. Naturalna ochrona twarzy znika, skóra traci elastyczność i jędrność. Pojawiają się także pierwsze bruzdy, zmarszczki i przebarwienia, a cera staje się coraz bardziej szara. Objawów procesu starzenia się skóry jest wiele. Liczne są także sposoby radzenia sobie z tym procesem. Kobiety nie są jednak skazane na lasery i botoks. Warto przyjrzeć się zaletom płynącym ze stosowania kosmetyków liftingujących.
W czasie letniego urlopu chcemy wypocząć, zrelaksować się i jak najlepiej wykorzystać promienie słoneczne. Niestety, często zamiast pięknej opalenizny, pamiątką z wakacji jest przesuszona skóra. Niekorzystnie działa na nią słońce, wiatr, kąpiele w chlorowanej lub słonej wodzie, a także… klimatyzacja.
Nazywana najstarszym i najsłynniejszym napojem świata, zielona herbata staje się coraz bardziej doceniana. We wschodniej Azji właściwości profilaktyczno-lecznicze tego napoju były znane już 5000 lat temu, a dopiero trzy wieki temu zaczęli się do niej przekonywać Europejczycy. Teraz liście zielonej herbaty królują w kuchni, lecznictwie, a ostatnio także w kosmetologii. Coraz częściej ekstrakt z zielonej herbaty można znaleźć w kosmetykach do pielęgnacji ciała. Co sprawia, że zielona herbata potrafi jednocześnie wzmocnić nas od środka i zregenerować na zewnątrz?
Zima, to szczególnie ciężki czas dla naszej skóry. To wówczas jest ona narażona na wiele czynników zewnętrznych, które negatywnie wpływają na jej wygląd. Niskie temperatury, silne wiatry i mroźne powietrze w połączeniu z ocieplanymi pomieszczeniami, powodują wysuszenia oraz podrażnienie skóry, a także zmniejszenie jej elastyczności. Pomimo, że sezon zimowy dawno odszedł już w niepamięć, to nasza cera wciąż zmuszona jest zmagać się z wieloma problemami skóry.
Lifting to zabieg mający na celu usunięcie nadmiaru skóry, fałdów grawitacyjnych oraz spłycenie zmarszczek. Nie powstrzymuje procesu starzenia się, ale daje wyraźny efekt odmładzający, dlatego bywa kuszącą ofertą dla tych, którzy chcą zminimalizować wizualne skutki upływu czasu.
Ćwiczenia o niskiej i umiarkowanej intensywności skutecznie osłabiają depresję