Liczba wyników: 521
Podwyższenie do 67 lat wieku emerytalnego jest zgodne z Ustawą Zasadniczą - orzekł dziś Trybunał Konstytucyjny, po zbadaniu wniosków Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”, grupy posłów i OPZZ. Trybunał obradował w pełnym składzie. Sześcioro sędziów TK zgłosiło - w różnych kwestiach - zdania odrębne.
Rząd skierował do konsultacji społecznych projekt ustawy wprowadzającej jedną z najważniejszych reform zapowiedzianych w expose premiera Tuska. Chodzi o zrównanie i wydłużenie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn. Prace nad projektem ustawy o zmianie ustawy o emeryturach i rentach z FUS oraz niektórych innych ustaw prowadzi Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej. Projekt zakłada, że od 2013 r. ma być stopniowo zrównywany i podwyższany wiek przechodzenia na emeryturę kobiet i mężczyzn - docelowo będziemy pracować do 67. roku życia.
Zadania i obowiązki pełnione dotychczas przez rzeczników praw pacjenta w wojewódzkich oddziałach NFZ od początku lipca przejęli pracownicy sekcji skarg i wniosków departamentu spraw świadczeniobiorców w centrali NFZ i wydziałów spraw świadczeniobiorców w wojewódzkich oddziałach Funduszu.
1 września ZUS rozpoczął przyjmowanie wniosków od osób, które mogą przejść na emeryturę po wprowadzeniu obniżonego wieku emerytalnego. To efekt tego, że od 1 października zostaje przywrócony niższy niż obecnie obowiązujący wiek emerytalny. Dla mężczyzn będzie to 65 lat, dla kobiet 60. Według szacunków Zakładu w całym kraju w ostatnich trzech miesiącach tego roku ok. 331 tys. osób, osiągnie wiek emerytalny.
Już 1 października wejdą w życie przepisy przywracające wiek emerytalny do 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn. Wnioski o przejście na emeryturę można jednak składać już od 1 września. Z przejścia na emeryturę może skorzystać 330 tys. osób. Taka decyzja powinna być jednak głęboko przemyślana, gdyż system emerytalny jest tak skonstruowany, że premiuje dłuższa pracę.
Długi alimentacyjne potrafią ograniczyć dostęp do kredytów. W sytuacji gdy po kredyt sięga prawie co drugi dorosły Polak, wśród zarejestrowanych dłużników alimentacyjnych bankowe finansowanie ma zaledwie co siódmy – wynika z danych BIK. I bardzo dobrze, bo rodzice nie płacący na dzieci nie regulują też rat kredytów. Na każde pożyczone 100 zł niesolidni alimenciarze oddają w terminie jedynie niecałe 17 zł, podczas gdy przeciętnie jest to 92 zł.
Była partnerka Mela Gibsona, Oksana Grigoriewa, żali się, że aktor nie płaci alimentów na ich córkę, Lucię. Lucia przyszła na świat przed siedmioma miesiącami. Grigoriewa, z którą Gibson był związany przez trzy lata, twierdzi, że aktor nie dał jej jeszcze "złamanego grosza".
Dłużnicy alimentacyjni w Polsce są winni swoim dzieciom 9,7 miliarda złotych. Od 1 lipca, czyli od momentu wejścia w życie nowelizacji Kodeksu karnego obligującej gminy do ich dopisywania do biur informacji gospodarczej, kwota zobowiązań alimentacyjnych rośnie lawinowo. W niespełna dziesięć miesięcy powiększyła się niemal dwukrotnie. W bazie danych Krajowego Rejestru Długów znajduje się już ponad 300 tysięcy rodziców, którzy nie płacą na swoje dzieci. Ich średnie zadłużenie przekracza 32 tysiące złotych.
Uproszczenie procedur administracyjnych i skuteczniejsze odzyskiwanie od dłużników alimentacyjnych należności budżetu państwa powstałych z tytułu świadczeń wypłaconych z funduszu alimentacyjnego - takie zmiany zakłada podpisana przez prezydenta RP nowelizacja ustawy o pomocy osobom uprawnionym do alimentów, ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych oraz ustawy o świadczeniach rodzinnych.
Efektywniejsze egzekwowanie świadczeń alimentacyjnych oraz wyeliminowanie zjawiska polegającego na uchylaniu się od płacenia alimentów przez zatajanie uzyskiwanych dochodów i posiadanego majątku – to podstawowy cel nowelizacji Kodeksu Karnego. Projekt zmian przyjął dziś rząd.