Liczba wyników: 12625
Choć od wprowadzenia reformy systemu emerytalnego minęło już siedem lat, nadal nie wiadomo, kto będzie wypłacał nam środki zgromadzone w II filarze. Tymczasem sprawa staje się coraz pilniejsza, bo pierwsi oszczędzający w Otwartych Funduszach Emerytalnych będą pobierać świadczenia już za dwa lat - alarmuje "Polityka".
Od 1 października 2010 r. wchodzi w życie Umowa o zabezpieczeniu społecznym między Polską a Australią. Umowa ta reguluje stosunki między Polską i Australią w zakresie podlegania ubezpieczeniom społecznym, ustalania emerytur i rent osobom, które pracowały/prowadziły działalność na własny rachunek w Polsce i które posiadają okresy stałego pobytu w Australii w wieku produkcyjnym oraz transferu świadczeń przyznanych przez instytucję jednego państwa osobom zamieszkałym w drugim państwie.
Wbrew wcześniejszym zapowiedziom ekipy rządzącej (konkretnie - Ministerstwa Pracy), ZUS nie będzie chciał zarządzać II filarem. Jak zapowiedział nowy prezes ZUS, Paweł Wypych, zakład ma ważniejsze zadania niż zarządzanie emeryturami z otwartych funduszy emerytalnych.
W ciągu kilku najbliższych lat sytuacja finansowa Zakładu Ubezpieczeń Społecznych może się gwałtownie pogorszyć - alarmuje "Gazeta Wyborcza". Główną przyczyną będą niekorzystne zmiany w strukturze wiekowej społeczeństwa, bowiem już w roku 2009 na emerytury zaczną przechodzić pierwsze roczniki powojennego wyżu demograficznego.
Prezydent podpisał ustawę z 4 września 2008 r. o zmianie ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, zgodnie z którą od 1 stycznia 2009 r. osoby, które nie mogą udowodnić wysokości swoich zarobków, będą mogły ponownie przeliczyć renty, emerytury i kapitał początkowy.
Ustawa budżetowa przewiduje, że wzrost wynagrodzeń wyniesie 6,6% oraz zatrudnienia 2%. Dziś wiadomo, że założenia te nie mają odzwierciedlenia w rzeczywistości, powstaje więc pytanie o związek wspomnianych założeń ze składkami do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. ZUS zapewnia jednak, że wypłaty emerytur są bezpieczne.
Niektóre osoby, pobierające wcześniej rentę, a teraz przechodzące na emeryturę, mają w wyniku działania pracowników ZUS świadczenia zaniżone nawet o kilkaset złotych - informuje "Życie Warszawy".
Zakład Ubezpieczeń Społecznych wysłał informację o konieczności rozwiązania umowy o pracę do wszystkich świadczeniobiorców wskazanych w nowelizacji ustawy emerytalnej z grudnia 2010 roku. Obowiązek rozwiązania stosunku pracy z dotychczasowym pracodawcą w celu kontynuowania pobierania emerytury, dotyczy tylko tych osób, które przed 1 stycznia 2011 roku przeszły na emeryturę bez rozwiązania umowy o pracę.
Gazeta Wyborcza poinformowała, że rząd nie dogadał się z zakładem Ubezpieczeń Społecznych konstruując ustawę o wcześniejszych emeryturach. Taki stan rzeczy może kosztować budżet nawet 20 miliardów złotych.
Do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Na Dolnym Śląsku dotarły niepokojące sygnały, że z emerytami kontaktują się osoby, które proponują przeliczenie emerytury. Oszuści za swoją „usługę” żądają 180 zł tymczasem ZUS przelicza emerytury całkowicie bezpłatnie.