Liczba wyników: 4777
Zdaniem ekspertów, opieka koordynowana może być lekarstwem na problemy polskiego systemu ochrony zdrowia. Pozwoli ona nie tylko poprawić jakość opieki nad pacjentem, lecz także zwiększyć jej efektywność. Według szacunków ok. 20–30 proc. środków w systemie zdrowotnym jest marnowanych. Opiekę koordynowaną z powodzeniem stosują u siebie prywatne podmioty medyczne. NFZ dopiero pracuje nad jej wprowadzeniem.
Podczas organizacji badań klinicznych leków i sprzętu medycznego w szpitalach dochodziło do licznych nieprawidłowości - twierdzi Najwyższa Izba Kontroli. Według NIK, instytucje odpowiedzialne za nadzór tego obszaru nie wywiązywały się ze swoich obowiązków - rektorzy uczelni medycznych tworzyli nierzetelne raporty, Minister Zdrowia nie weryfikował ich treści a Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych nie kontrolował sytuacji z powodu przestarzałych narzędzi informatycznych. Koszty badań ponosiły szpitale kliniczne i NFZ, natomiast przychody z tego tytułu uzyskiwały uczelnie medyczne i konkretni badacze.
O tym, że ludzie dojrzali stanowią ważną grupę naszego społeczeństwa, Donald Tusk przekonywał już w orędziu. Mówił wówczas, że jednym z zadań jego rządu ma być realizacja programu solidarności pokoleń. Wspomniany plan miał zapewnić godne warunki Polakom po pięćdziesiątym roku życia. Dziś sam jest po pięćdziesiątce i - jakkolwiek wyborcy ocenią urzeczywistnianie wspomnianego projektu - należy do tych, którzy intensywniej myślą o jesieni życia. Oto premier Donald Tusk - czy w istocie jest człowiekiem z grupy 50plus?
Niepubliczne oddziały kardiologii interwencyjnej od kilku lat powstają w wynajętych pomieszczeniach publicznych szpitali. Opłaca się i lecznicom, i prywatnym podmiotom. NFZ bardzo dobrze płaci za zabiegi z tej dziedziny, więc firmy medyczne chętnie w nią inwestują. Pacjenci z zawałami szybciej docierają do specjalistycznych ośrodków. Jednak tu i ówdzie pojawiają się opinie, że takie oddziały nie zawsze powstają w miejscach, w których rzeczywiście są niezbędne.
W Polsce brakuje geriatrów, a specjalistycznych poradni i oddziałów szpitalnych jest jak na lekarstwo - alarmuje Najwyższa Izba Kontroli. Główną barierą jest metoda rozliczania świadczeń medycznych przez NFZ, która zakłada finansowanie tylko jednej choroby, choć ludzie starsi z reguły cierpią na kilka schorzeń jednocześnie. Tymczasem z przeprowadzonej przez NIK analizy wynika, że pacjent w podeszłym wieku kompleksowo prowadzony przez geriatrę funkcjonuje lepiej, a jego leczenie kosztuje mniej.
Koszty pośrednie chorób przewlekłych są liczone w miliardach złotych i kilkukrotnie przewyższają kwoty, które NFZ wydaje bezpośrednio na leczenie pacjentów. System opieki zdrowotnej nie uwzględnia strat dla rynku pracy ani kosztów związanych ze świadczeniami społecznymi wypłacanymi przez ZUS. Dlatego specjaliści podkreślają potrzebę międzyresortowej współpracy i przeorganizowania modelu opieki nad chorymi przewlekle tak, aby umożliwić im powrót do normalnej aktywności zawodowej.
Koszty pośrednie związane z chorobami przewlekłymi kilkukrotnie przewyższają wydatki NFZ na leczenie pacjentów. Przykładowo, w przypadku cukrzycy tylko 11 proc. wydatków przeznaczana jest na refundację, pozostałe 89 proc. to leczenie powikłań, hospitalizacje i koszty pośrednie związane z rentami i przedwczesnymi zgonami. Eksperci podkreślają, że wczesna diagnostyka i szybkie wdrożenie leczenia znacznie zwiększają szansę na wyleczenie pacjenta i jego powrót do pracy. Dlatego niezbędne są m.in. zmiany w dostępie i finansowaniu nowoczesnych terapii.
Tarczyca jest organem odpowiedzialnym za produkowanie hormonów regulujących proces przemiany materii we wszystkich narządach i tkankach organizmu. – Kiedy tarczyca choruje na nadczynność, można zastosować leczenie farmakologiczne lub chirurgiczne, ale warto pamiętać także o leczeniu z wykorzystaniem radioaktywnego jodu 131. Ta terapia jest precyzyjna, bezpieczna i możliwie najbardziej komfortowa dla pacjenta, bo nie wiąże się z inwazyjną operacją, ani długotrwałą hospitalizacją – mówią eksperci Polskiego Towarzystwa Medycyny Nuklearnej. Terapia jodem promieniotwórczym I-131 w nadczynności tarczycy jest refundowana przez Narodowy Fundusz Zdrowa (NFZ).
Koszty nieleczonego niedożywienia sięgają w Polsce aż 11 mld zł rocznie. Według raportu „Ocena terapii żywieniowej w polskich szpitalach” co najmniej 30 proc. pacjentów jest niedożywionych, a prawie 60 proc. nie otrzymało zalecanego żywienia. Żaden szpital w Polsce nie straci na wdrożeniu procedur sztucznego żywienia pacjenta, ponieważ są one dobrze wycenione i niemal wszystkie refundowane przez NFZ (oprócz doustnych diet przemysłowych). Pod tym względem, na tle innych krajów europejskich, mamy bardzo dobre założenia. Niestety w szpitalach i ZOZ-ach tylko co piąty pacjent otrzymuje prawidłową terapię żywieniową.
Placówki medyczne nie przykładają wystarczającej wagi do prawidłowego prowadzenia dokumentacji medycznej pacjentów, choć są to dokumenty wpływające na przebieg leczenia, postępowania sądowe czy rozliczenia z NFZ – zarzuca Najwyższa Izba Kontroli. Największy bałagan panuje w przychodniach. W kartach pacjentów brakuje ważnych informacji na temat przebytych chorób, pobytów w szpitalu, czy chorób przewlekłych. Nieco lepiej sytuacja wyglądała w szpitalach, ale tam z kolei problemem jest zróżnicowana częstotliwość dokonywanych wpisów, wadliwa korekta błędów i brak prawidłowej autoryzacji wpisów. Przyczyna? Brak czasu oraz nienależyta staranność personelu.