Regularne picie dużych ilości kawy nie powoduje nadciśnienia u pań – do takich wniosków doszli lekarze z Holandii po przebadaniu kilku tysięcy kobiet, amatorów „małej czarnej”. Badania nad wpływem kofeiny na organizm trwały jedenaście lat. Do tej pory uważano, że kawa w zbyt dużych ilościach jest szkodliwa dla obu płci – pisze „Gazeta Wyborcza”.
Kawa kryje w sobie wiele tajemnic. Pijąc filiżankę aromatycznej kawy, mało kto zdaje sobie sprawę, np. z tego, że w I tysiącleciu p. n. e. owoce kawy spożywano z dodatkiem soli i masła. Metoda preparowania i prażenia nasion rozpowszechniła się dopiero wtedy, gdy kupcy arabscy przywieźli kawę do Jemenu w XIII wieku. Od tamtej pory kawa wyrusza na podbój Europy.
Wbrew powszechnie panującym opiniom kawa i zawarta w niej kofeina nie są groźne dla zdrowia, o ile oczywiście pije się „małą czarną” z umiarem. Naukowcy obalili pokutujący w społeczeństwie mit, że kofeina uzależnia. Mało kto zresztą pamięta, że substancję tą zawiera nie tylko kawa – znajduje się ona również m.in. w herbacie.
Szczegółowe badania kliniczne przeprowadzane we Włoszech wykazały, że zielona kawa wspomaga odchudzanie! W testach skuteczności terapii osób otyłych opartej na zielonej kawie udział wzięło pięćdziesięciu pacjentów. Badania przeprowadzono pod okiem lekarzy i dietetyków w szpitalach San Antonio oraz Santa Margarita.
Kawa może zapobiegać utracie pamięci u osób starszych – wynika z najnowszych badań. Odpowiedzialnym za to składnikiem jest jak się okazuje kofeina, która swym działaniem pobudza elektryczną aktywność w mózgu.
Jak donoszą źródła naukowe, picie kawy, szczególnie bezkofeinowej ma ogromny wpływ na zmniejszenie ryzyka wystąpienia cukrzycy typu 2, która jest dość szeroko rozpowszechnionym schorzeniem także wśród seniorów.
Wiele osób nie wyobraża sobie dnia bez kawy. Pomaga im wstać z łóżka i dobrze zacząć dzień. Poprawia humor (podnosi poziom serotoniny-hormonu szczęścia). Najnowsze wyniki badań pokazały, że większość osób może codziennie pić trzy, cztery filiżanki, bez obawy o swoje serce.
Antydepresanty – im dłużej zażywane, tym więcej objawów odstawiennych powodują