Porady - pytania i odpowiedzi

2013-12-29 23:15 autor: pasado

8 832 odsłon

Czy są podstawy do stwierdzenia nieważności małżeństwa

Po kilkunastu latach od ślubu usłyszałem od żony, że już nie chce ze mną być. Ta sytuacja była dla mnie zupełnym szokiem, spowodowała, że zastanawiam się nad sakramentalnością naszego związku. Proszę o opinię, czy któraś z opisanych poniżej przyczyn może być podstawą wniesienia skargi do sądu metropolitalnego.

Jak bardzo trudne jest udowodnieniepodejrzeń opisanych poniżej (szczególnie 2 i 3)

 

1. Diagnozuję u siebie wszelkie symptomy DDA. Wcześniej nie miałem tej świadomości. Uważam, że to zaburzenie bardzo istotnie wpłynęło na sposób wyboru żony i decyzję o ślubie. Ożeniłem się, będąc już w wieku blisko 30 lat, z pierwszą kobietą która okazała mi akceptację. Wcześniej nie byłem zdolny do żadnych kontaktów z kobietami wykraczających poza zwykłe relacje koleżeńskie na studiach czy w miejscu pracy. Nie zadawałem przyszłej żonie ważnych pytań o przeszłość, rodzinę, stosunek do wiary, znaczenie dla niej i rozeznanie sakramentu małżeństwa, powody dla których decyduje się na ślub kościelny ze mną. Akceptowałem otwarcie wyrażony sprzeciw wobec stosowania w małżeństwie "naturalnej antykoncepcji" na rzecz metod nieakceptowanych przez Kościół. Byłem gotów żyć jedynie w związku cywilnym, gdyby ślub kościelny był niemożliwy. Wszystko to z obawy, że stracę jedyną w życiu i niepowtarzalną szansę na założenie rodziny.

 

2. Mam ogromne wątpliwości co do autentyczności woli zawarcia sakramentalnego małżeństwa wyrażonej przez żonę. Gdy się poznaliśmy była już matką kilkuletniego chłopca (odeszła od ojca dziecka po kilku latach nieformalnego związku) oraz po ślubie i rozwodzie cywilnym z innym mężczyzną. Niewielka religijność mojej żony i rodziny, z której pochodzi wskazuje, że ślub kościelny mógł być dla niej jedynie lepszą formą rytuału zawarcia związku a nie sakramentem. Gdy dziś odpowiada na moje pytania dotyczące powodów zawarcia ślubu KOŚĆIELNEGO, to słyszę głównie o potrzebie szacunku od współmałżonka.

 

3. Nasze małżeństwo jest trzecim nieudanym poważnym związkiem w jej życiu. Moja zachowania (DDA) są niewątpliwie jedną z przyczyn. Ale rodzi mi się pytanie o zdolność mojej żony do bycia w trwałym związku i ewentualne obciążenia psychiczne po jej stronie, które są powodem rozpadu naszego małżeństwa. Dziś - to ja chcę ratować nasze małżeństwo ale napotykam osobę, która z premedytacją i kamiennym spokojem nie godzi się na jakiekolwiek rozmowy o tym co było, jest i może być między nami. Nie rozmawia ani ze mną, ani z dorastającą córką (naszą) ani ze swoimi rodzicami.

[ porady z tej kategorii ]

UDZIELONE ODPOWIEDZI

  • EKSPERT Najlepsza odpowiedź

    2013-12-30 07:34 autor odpowiedzi: Arletta Bolesta - adwokat kościelny

    Witam,  na forum odpowiadam wyłącznie na pytanie, które mogą służyć Innym Stronom, czy starającym się o orzeczenie nieważności swojego małżeństwa, czy będące już w trakcie tegoż procesu. Natomiast nie zajmuję się w takiej formie, na forum publicznym, dostępnym dla Wszystkich, indywidualnymi pytaniami, które dotyczą wyłącznie Jednej Strony (Powodowej, nawet Pozwanej), gdyż czynności te wymagają gruntownej analizy i są związane z kosztami, co byłoby nielojalne dla Stron wnoszących opłaty, mogłyby mieć słuszne do mnie pretensje.   Warto dodać też inną kwestię, którą wielokrotnie poruszam: Strony, pod warunkiem, iż nie znają dobrze przepisów prawa kanonicznego, jego wykładni, koncentrują się na jednym wątku, który z punktu widzenia prawa kanonicznego może nie mieć większego sensu, za to pomijają to, co może rzeczywiście być przesłanką w kierunku orzeczenia nieważności małżeństwa. Stąd pytania ogólne typu "czy moja sprawa jest zasadna" po opisie wg własnego "wyczucia"  niosą za sobą ryzyko dla Adresata jego (odpowiedź może być negatywna, gdyż nie zostaną zabrane inne przesłanki, gdy tymczasem mogą one istnieć; może też być i pozytywna, ale bez wchodzenia w szczegóły może zakończyć się sprawa negatywnie, gdyż Strona często wyolbrzymia dany problem, podchodząc do tego emocjonalnie, co jest naturalnie zrozumiałe, jednak w procesie może być bez znaczenia).   Odnośnie Pańskiej sprawy dodam, iż Rodzina generacyjna jest ważna, nie jest pomijana w procesie, jednak i w obrębie tej samej Rodziny można mieć do czynienia, tak z Osobami zdolnymi do małżeństwa, jak i niezdolnymi, nadto istnieją odpowiednie pytania, które warto wziąć pod uwagę przy analizie Rodziny pochodzenia.   Gdy zainteresowany jest Pan zbadaniem sprawy przeze mnie proszę o mailowy kontakt.   Pozdrawiam dr Arletta Bolesta adwokat kościelny

    Ocena odpowiedzi 1 5

    skomentuj | odpowiedz

Zobacz także

DODAJ ODPOWIEDŹ:

Powiadom mnie emailem, gdy ktoś jeszcze odpowie na to pytanie

ZOSTAŃ EKSPERTEM

Publikowane w serwisie porady mają charakter edukacyjny i nie mogą być traktowane jako profesjonalne konsultacje dotyczące konkretnych przypadków. Redakcja ani wydawca serwisu nie ponoszą odpowiedzialności za skutki wykorzystania zamieszczanych porad.



Na skróty

REKLAMA

Szukaj pytań i odpowiedzi



Zadaj pytanie

Nie możesz znaleźć odpowiedzi? Zadaj pytanie w kategorii Prawo kanoniczne i wyznaniowe

Eksperci radzą

Ostatnio zadane pytania

Ostatnio udzielone odpowiedzi

Artykuły

Tematy

Poprzednie pytania