04-09-2007
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
W związku z emigracją tak wielu młodych Polaków, pracodawcy coraz chętniej proponują zatrudnienie osób po pięćdziesiątym roku życia.
Jak pisze Gazeta Wyborcza, kiedy zmniejsza liczba młodych pracowników, ludzie po pięćdziesiątce stanowią naturalną rezerwę. „Zdecydowanie częściej pojawiają się propozycje dla osób starszych. Dla mężczyzn w budownictwie czy przy pracach mechanicznych, dla kobiet przede wszystkim w księgowości”, twierdzi Maria Perkowska z działu ofert Powiatowego Urzędu Pracy w Białymstoku.
Wśród pięćdziesięciolatków i osób starszych szukają pracowników ludzie związani z sektorem remontowo- budowlanym. „Od wielu miesięcy szukałem dobrego fachowca. Szybko okazało się, że ludzie młodzi, ale z doświadczeniem, pracują w Wielkiej Brytanii za spore pieniądze. Tutaj zostali tylko ci, którzy nie chcieli zostawić rodziny, albo nie znają języka. To najczęściej osoby między czterdziestką a sześćdziesiątką”, mówi Jerzy Skupnik, właściciel firmy z wspomnianego sektora. Podobna sytuacja panuje w innych zawodach.
Wśród pracodawców zwiększa się świadomość korzyści, jakie mogą uzyskać dzięki zatrudnieniu osób po pięćdziesiątym roku życia. „Dysponujemy formą refundacji przy zatrudnianiu osób po pięćdziesiątce o nazwie <>. Pracodawcy bardzo chętnie sięgają po to udogodnienie. Firmie, która będzie chciała przyjąć starszą osobę, płacimy przez sześć miesięcy część wynagrodzenia. To 530 zł, a także składki ZUS od tej części, razem około 620 zł.,” mówi Piotr Matusiak z Powiatowego Urzędu Pracy.
Pracodawcy, którzy chcą skorzystać z dotacji, muszą utrzymać dany etat przez co najmniej dwa lata. W przypadku jednak, gdy pracownik odejdzie wcześniej na emeryturę, a pracodawca decyduje się na zatrudnienie nowego pracownika – tylko przez rok.
Jeśli pracodawca zatrudni pięćdziesięciolatka, może również otrzymać dotację na wyposażenie miejsca pracy w wysokości nawet 13 tysięcy złotych.