Porady - pytania i odpowiedzi

2012-06-10 16:03 autor: adam123135

14 266 odsłon

Obowiązki wspólnoty mieszkaniowej

Napisałem pismo do MZB w sprawie zakłócania spokoju w budynku oraz zagospodarowania terenu należacego do tzw. Wspólnoty Mieszkaniowej.Pismo zostało podpisane przez 7 lokatorów / w tym tylko dwóch ze wspólnoty /.Ja nie należę do wspólnoty, i nie mam zamiaru w najbliższym czasie należeć do niej.Parę lat wcześniej udało mi sie załatwić w MZB siatkę ogrodzeniową,którą ogrodziłem -z pomocą sąsiada-podwórko.Posadziliśmy przy ogrodzeniu żywopłot,kwiaty, i jakoś te nasze podwórko wyglądało.

Dzisiaj teren przed budynkiem jest zupełnie inny.Nie ma rabatek z kwiatami,żywopłot podniszczony.Dzieciaki /najwięcej ich z innych bloków / grają w piłkę,biegają po całym podwórku,walą piłką o mur budynku,wrzeszczą,hałasują.Nie można spokojnie wysiedzieć w mieszkaniu.Ja, i jeszcze dwóch lokatorów mieszkamy na I piętrze, i mamy okna od podwórka,i nam najbardziej przeszkadzają te prawie codzienne hałasy.A więc my / trzech lokatorów / jesteśmy praktycznie zainteresowani tym,żeby na podwórku był spokój. Wziąłem więc sprawę w swoje ręce i obiecałem sobie, i tym dwóm lokatorom,że musimy bezwględnie załatwić spokój i ponownie zadbać o nasze podwórko,którego to estetyczny wygląd pozytywnie wpłynąłby na wizerunek całego bloku,jak i ludzi w nim mieszkających.

 

Niestety.Dostałem niedawno odpowiedż z MZB,że w uzgodnieniu z Zarządem Wspólnoty odstąpiono: od zamiaru wykonania na koszt Wspólnoty zarówno tablic informacyjnych,jak i zakupu gazonów kwiatowych. Jednocześnie informują że:wszelkie akty wandalizmu należy zgłaszać do Straży Miejskiej lub na Policję.

Tak więc,żeby cokolwiek załatwić w budynku jest ważne pozwolenie tzw.Wspólnoty- i tu moja mała uwaga:nie spodziewałem się oczywiście pozytywnego rozpatrzenia naszego pisma,ale chciałem po prostu dostać odpowiedż na piśmie.Nie spodziewałem się pozytywnej odpowiedzi,bo przecież tak naprawdę tzw.pożal się Boże Wspólnota nie jest zainteresowana tym wszystkim, co w piśmie było ujęte.

Moje pytanie brzmi: skoro nie jesteśmy / ja i dwie rodziny /dzikimi lokatorami,płacimy czynsz i inne opłaty,to dlaczego nie jest załatwiona nasza sprawa? Czy postawienie choćby tablic o zakazie gry w piłkę i hałasowaniu jest niemożliwe bez zgody tzw. Wspólnoty.Powtarzam:żadna to Wspólnota,która nie jest zainteresowana porządkiem na posesji.Nie są zainteresowani,bo mają okna od ulicy i nie rozumieją problemu,a my nie-Wspólnota jesteśmy poza prawem?

[ porady z tej kategorii ]

Zobacz także

DODAJ ODPOWIEDŹ:

Powiadom mnie emailem, gdy ktoś jeszcze odpowie na to pytanie

ZOSTAŃ EKSPERTEM

ZOBACZ PODOBNE PYTANIA

Publikowane w serwisie porady mają charakter edukacyjny i nie mogą być traktowane jako profesjonalne konsultacje dotyczące konkretnych przypadków. Redakcja ani wydawca serwisu nie ponoszą odpowiedzialności za skutki wykorzystania zamieszczanych porad.



Na skróty

REKLAMA

Szukaj pytań i odpowiedzi



Zadaj pytanie

Nie możesz znaleźć odpowiedzi? Zadaj pytanie w kategorii Prawo cywilne

Eksperci radzą

Ostatnio zadane pytania

Ostatnio udzielone odpowiedzi

Artykuły

Tematy

Poprzednie pytania