14-12-2007
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
„Przeciętne polskie gospodarstwo domowe wydaje na telefonię komórkową 75 zł miesięcznie, a na energię 65 zł miesięcznie. Takie dysproporcje nie występują w żadnym z krajów Unii Europejskiej”, sądzą eksperci z PKPP Lewiatan.
W Czechach, Słowacji i na Węgrzech średnia cena MWh wynosi 65 euro, w Polsce 40 euro. Ta nietypowa sytuacja zacznie ulegać zmianie w najbliższej przyszłości. Jak informuje główny energetyk Katowickiego Holdingu Węglowego Daniel Borsucki, kontrakty na przyszłoroczne dostawy energii będą wyższe. Nie wiadomo jednak, o ile wzrośnie prąd dostarczany do gospodarstw domowych.
Wielkość podwyżek nie jest przesądzona, ponieważ nie wiadomo ceny energii dla odbiorców indywidualnych będą musiały być zatwierdzone przez Urząd Regulacji Energetyki (URE), czy też - jak w przypadku pozostałych odbiorców - będą wolne.
Zdaniem energetyków podwyżki cen są nieodzowne, ale nie musi to oznaczać drastycznych obciążeń dla klientów indywidualnych. Przedstawiciele Związku Pracodawców Prywatnych Energetyki i eksperci Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych „Lewiatan” są zdania, że rząd może stworzyć program wspomagający grupy społeczne, dla których podwyżki będą stanowiły duży problem. Energetycy wskazują również, że władze mogą też podjąć decyzję o zmniejszeniu akcyzy do minimalnego poziomu wymaganego przez UE, ponieważ stawki obowiązujące w naszym kraju są jednymi z najwyższych w Europie.