Trudno uchronić się przed nią, jeżeli jej wirus już znajdzie się w naszym otoczeniu. Wszystkie miejsca, w których spotykamy ludzi - dom, praca, szkoła czy środki komunikacji miejskiej, miejsca doskonałe do rozprzestrzeniania się wirusa, który wywołuje grypę. Jak uniknąć zakażenia i dbać o odporność?
Światowa Organizacja Zdrowia (World Health Organization) ostrzega, że w 2019 roku świat będzie musiał zmierzyć się z wieloma wyzwaniami dotyczącymi zdrowia. Wśród nich są: epidemie chorób, które wracają ze względu na rosnącą popularność ruchów antyszczepionkowych, zagrożenie lekoopornymi drobnoustrojami, rosnący wskaźnik otyłości, zanieczyszczenie środowiska, zmiany klimatu i rozliczne kryzysy humanitarne.
Ozzy Osbourne trafił do szpitala po tym, jak zachorował na zapalenie oskrzeli.
Luty i marzec to miesiące, w których notuje się najwięcej zachorowań na grypę. Powszechne stają się także przeziębienia, które choć mniej groźne, mogą trwać nawet do 10 dni. Czy możemy w jakiś sposób zmniejszyć ryzyko choroby? Tak! W dodatku niektóre sposoby są bardzo proste.
Według badań Amerykańskiego Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób (CDC) z powodu grypy co roku na całym świecie umiera od 291 000 do 646 000 ludzi. Jak podkreśla Joe Bresee, ekspert CDC, zapobieganie grypie powinno być globalnym priorytetem. W najnowszych meldunkach epidemiologicznych podanych przez Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego odnotowano pierwsze przypadki śmiertelne z powodu grypy w Polsce w tym sezonie.
Pacjenci z niewydolnością serca mogą znacznie poprawić swoje zdrowie dzięki corocznym szczepienom przeciw grypie.
Utrzymująca się do listopada słoneczna pogoda mogła spowodować fałszywe wrażenie, że sezon infekcji jeszcze przed nami. Jednak jak podaje PZH tylko w ostatnim tygodniu listopada zanotowano już ponad 125 tysięcy zachorowań i podejrzeń zachorowań na grypę. Prawdziwy szczyt zachorowań nastąpi w miesiącach styczeń-marzec. To najwyższy czas, aby pomyśleć o skutecznej profilaktyce grypy, która może uchronić nas nie tylko przed zachorowaniem, ale przede wszystkim przed poważnymi powikłaniami grypy, a nawet zgonem.
Badania laboratoryjne nie leczą, ale pomagają w odpowiednim czasie wdrożyć właściwe postępowanie u chorych na grypę. W diagnozowaniu chorób wirusowych, w tym grypy, podstawą rozpoznania jest nadal dobrze zebrany wywiad lekarski, znajomość sytuacji epidemicznej oraz badanie lekarskie – oglądanie, opukiwanie czy osłuchiwanie. Jednak w celu uzyskania potwierdzenia wstępnej diagnozy wykonuje się badania laboratoryjne.
Zbliża się czas największego nasilenia zachorowań na grypę i choroby grypopodobne. Zakażenie wirusem grypy może dosięgnąć każdego, jednak najbardziej narażone są osoby z grup ryzyka np. seniorzy, dzieci czy kobiety w ciąży. Grypa to nie przeziębienie, a jej konsekwencje mogą prowadzić do poważnych powikłań, a nawet zgonu. Grudzień to ostatni moment na szczepienie i zabezpieczenie się przed szczytem epidemicznym.
Przez wiele lat wydawało nam się, że postęp medycyny zapewni wszystkim długie i zdrowe życie, a każdy nowy lek wzbudzał powszechny entuzjazm. Dziś już wiemy, iż medycyna „naprawcza" czasem jest bezradna. Zbawienne kiedyś dla ludzkości antybiotyki coraz częściej nie radzą sobie z bakteriami, wirusy bywają zabójcze. Największą moc uzdrowienia może więc mieć nasz własny organizm. Od siły układu odpornościowego zależy nie tylko to, jak przetrwamy jesień i zimę, ale też całe życie.
Grypa łatwo się rozprzestrzenia, może okazać się bardzo groźna, tym bardziej, że mamy skłonność do bagatelizowania jej objawów. Dlaczego, zamiast mówić “teraz jest czas infekcji”, “jakieś przeziębienie”, “właściwie to tylko gorączka”, “coś grypopodobnego”, warto bliżej przyjrzeć się pojawiającemu się nagle “przeziębieniu”?
Jesienna pogoda - deszczowa, wietrzna i pochmurna - może sprzyjać zawałom, ostrzegają uczeni z Uniwersytetu w Lund w Szwecji.
Przełom jesieni i zimy to zwykle początek sezonu zachorowań na przeziębienia i grypę. Wielu z nas ma problemy z odróżnieniem od siebie tych dolegliwości. Trzeba pamiętać, że w przeciwieństwie do przeziębienia, grypa nieleczona nie ustąpi samoistnie. Co zrobić, aby ograniczyć ryzyko zachorowania i jak postępować, kiedy już jesteśmy chorzy?
Rozpoczął się okres infekcji sezonowych. Liczba przeziębień i zachorowań na grypę będzie rosnąć, a swój punkt kulminacyjny osiągnie pomiędzy styczniem a marcem. Rocznie na świecie na grypę i choroby grypopodobne choruje od 330 milionów do nawet 1,5 miliarda osób. Od 250 do 500 tysięcy z nich umiera. Do typowych objawów grypy należą: temperatura powyżej 38⁰C, ból głowy, zmęczenie i osłabienie, suchy, męczący kaszel oraz bóle mięśni i stawów. Istnie jednak ryzyko wystąpienia poważnych powikłań pogrypowych, przede wszystkim bakteryjnego zakażenia dolnych dróg oddechowych. Co więc robić, aby nie zachorować oraz jak postępować w przypadku zachorowania?
Od września 2017 roku do końca sezonu grypowego w naszym kraju odnotowano 47 zgonów z powodu grypy i zarejestrowano przeszło 5 mln przypadków zakażeń. W sezonie 2013/2014 było ich o ponad połowę mniej (około 2 mln), a w dopiero co rozpoczętym sezonie odnotowano już 54.848 podejrzeń i zachorowań na grypę. Średnia dzienna zapadalność od 8 do 15 września 2018 r. wynosiła 17,8 na 100 tys. ludności. Czy sezon 2018/2019 przyniesie niechlubny rekord, skoro Polska znajduje się na przedostatnim miejscu pod względem odsetka wyszczepialności w Unii Europejskiej?