Strona głównaStyl życiaPełnia życia na emeryturze

Pełnia życia na emeryturze

Wiek emerytalny to czas, o którym większość osób myśli z obawą i lękiem, u podłoża takiego postrzegania starości leżą w dużej mierze stereotypy. Zwykło się, bowiem zakładać, iż osoby, które zakończyły aktywność zawodową większość czasu spędzają przed telewizorem, a ich główną rozrywką są spotkania z rodziną. Starsi Polacy potwierdzają, iż opieka nad wnukami sprawia im przyjemność, nie oznacza to jednak, iż musi ona stanowić ich jedyne zajęcie.
Pełnia życia na emeryturze [© Elenathewise - Fotolia.com] Nad tym, co przyniesie życie po przejściu na emeryturę częściej zastanawiają się kobiety- wynika z badań przeprowadzonych przez CBOS. Te same badania wskazują, iż za starsze uważa się w Polsce osoby po 60 –tym roku życia. Do miejsc, w których przedstawiciele tej grupy wiekowej spotykają się z trudnościami i nieprzychylnością zaliczyć możne urzędy, placówki zdrowia, komunikację miejską.

Chcąc zmienić wizerunek starszych osób, a co za tym idzie nastawienie do nich, trzeba zacząć od zmiany sposobu myślenia. Dlatego też, choć polskim emerytom daleko do mieszkańców Niemiec czy Francji, którzy wykorzystują czas wolny od obowiązków zawodowych na podróże, nie powinni oni rezygnować z przyjemności. Coraz więcej placówek kulturalnych ma w swej ofercie zajęcia przeznaczone dla osób dojrzałych, a Uniwersytety Trzeciego Wieku, co roku wzbogacają swoją ofertę.

Marta Wasiak / Senior.pl

Zgłoś błąd lub uwagę do artykułu

Zobacz także

 

 

 

Skomentuj artykuł:

Komentarze mogą dodawać wyłącznie osoby zalogowane.
Jesteś niezalogowany: zaloguj się / zarejestruj się




Komentarze

  • 14:38:36, 02-06-2007 Basia.

    Emerytura to nareszcie wolność i niezalezność. Można wreszcie poświęcic swój czas na robienie tego na co przedtem nie mieliśmy czasu. Można a nawet trzeba oddawać się swoim pasjom.
  • 15:30:31, 02-06-2007 Sunshine

    Trudno nazwać pełnią życia czas na emeryturze.Dla mnie ten czas był gdzieś ok.40-tki.Teraz wiadomo ograniczenia zdrowotne nie pozwalają żyć w pełni/chociaż akurat ja mam szczęście być jeszcze w niezłej kondycji fiz.ale to też zależy od dnia,pogody itp.Jeszcze pracuję żeby nie musieć bardzo ograniczać się finansowo ale jak będzie gdy przestanę?Przykre to ale nie możemy porównywać się do emerytów z krajów zach.Ich standard życia jest zupełnie inny.
    Oczywiście że my też różnimy się od emerytów jakimi byli nasi rodzice,mamy większe mozliwości pod wieloma wzg./internet,telewizja,komórki itd/żyjemy inaczej chociaż nie wszyscy,wystarczy obejrzeć się za ludżmi w naszym wieku na ulicy,ilu z nas naprawdę korzysta z dobrodziejstw cywilizacyjnych,które w duzym stopniu są zależne od statusu materialnego.
    ... zobacz więcej
  • 16:19:31, 02-06-2007 jolita

    Nigdy w życiu nie nudziłam się zwłaszcza, że zakładam iż nudzić się można w nieciekawym towarzystwie ( tego unikam) a nigdy samej...Obecnie przeraża mnię tylko okropnie szybko uciekające godziny, dni, lata...Może to za sprawą mojego od niedawna przyjaciela im.Laptuś, ale jeśli sklerotyczna pamięć nie myli mnię - wcześniej, już na emeryturze - też tak było...
    Drzewiej był czas na pracę, spotkanie z Przyjaciółmi, grę w karty, obejrzenie tv, rozwiązanie krzyżówki, poczytanie, a teraz - oprócz przygotowania 3 posiłków i sporadycznych zakupów pozostaje mi czas tylko dla Lapta. Wydaje mi się, że natura przyspieszyła zegary...
    ... zobacz więcej
  • 17:01:00, 02-06-2007 Basia.

    Cytat:
    Sunshine
    Trudno nazwać pełnią życia czas na emeryturze.Dla mnie ten czas był gdzieś ok.40-tki.Teraz wiadomo ograniczenia zdrowotne nie pozwalają żyć w pełni/chociaż akurat ja mam szczęście być jeszcze w niezłej kondycji fiz.ale to też zależy od dnia,pogody itp.Jeszcze pracuję żeby nie musieć bardzo ograniczać się finansowo ale jak będzie gdy przestanę?Przykre to ale nie możemy porównywać się do emerytów z krajów zach.Ich standard życia jest zupełnie inny.
    Oczywiście że my też różnimy się od emerytów jakimi byli nasi rodzice,mamy większe mozliwości pod wieloma wzg./internet,telewizja,komórki itd/żyjemy inaczej chociaż nie wszyscy,wystarczy obejrzeć się za ludżmi w naszym wieku na ulicy,ilu z nas naprawdę korzysta z dobrodziejstw cywilizacyjnych,które w duzym stopniu są zależne od statusu materialnego.
    Oczywiście, że nie możemy porównywać się do emerytów z krajów zachodnich ale to nie znaczy że nie możemy żyć pełnią życia. Kiedy zbliżałam się do 40 nie byłam wolna bo jako wdowa miałam na utrzymaniu syna i często musiałam brać do domu prace zlecone żeby zapewnić nam godne życie. Bywało, że wychodziłam do biura /biuro projektów/ o godz. 7 rano i wracałam pieszo z synem i psem /przychodzili po mnie/ do domu o 23. Wolę swoją obecną sytuację chociaż latek przybyło sporo i zdrówko mocno nadpsute. Zajmuję się tym co naprawdę lubię, działam społecznie /jestem w zarządzie wspólnoty mieszkaniowej/, opiekuję się bezdomnymi zwierzakami /kotami/, mam czas na dbanie o urodę /leciwą/, fotografuję, chodzę na spacery z dwójką moich psiaków, siedzę w internecie po kilka godzin dziennie, odwiedzam nasz klubik, hoduję kwiatki nie tylko w mieszkaniu, czytam kiedy mam na to ochotę, nie mam czasu na rozmyślanie o swoim raku, nie mam czasu na umieranie. Uwielbiam wszystkie nowinki elektroniczne, czerpię z życia to co jest w granicach moich możliwości pełnymi garściami. Jak mnie "diabli nie wezmą" w ciągu 3 lat to zacznę podróżowac /teraz mi nie wolno/. Jak byłam młoda nie miałam na to czasu bo był dom, praca, dziecko, obiadki, zakupy, pranie, itd, itp. Teraz też oczywiście mam dom, który bardzo kocham i o który bardzo dbam ale nie ma już kto w nim robić bałaganu i ja niczego nie muszę. Wielu emerytów /wynika to z moich obserwacji/ zatrzymało się w miejscu i nie potrafi sie przystosować do obecnych czasów /z rozrzewnieniem wspominaja komunę/.
    ... zobacz więcej
  • 22:37:58, 02-06-2007 qrystyna216

    Ja, tak jak i moje poprzedniczku jestem zadowolona z przejścia na emeryture, a przeszłam gdy mialam 42 lata. Od razu kupiliśmy działkę. Miałam więc zajęcie od wiosny do jesieni. Ponieważ bardzo lubię czytać, rozwiązywać krzyżówki, robótki ręczne, nie nudziłam się i zimą. Od kiedy mamy komputer, czasami brak mi czasu na zajęcie domowe, ale tu wyręcza mnie córcia /wielu rzeczy nie mogę sama zrobić ze względu na chorą rękę/. Trzy lata temu mąż mój stał się emerytem, więc była kolejka do komputera. Nie wytrzymał jednak tego siedzenia w domu i poszedł do pracy, bardziej z nudów niż z potrzeby finansowej.
    Jest nam dobrze na emeryturze, nie nudzimy się, umiemy sobie znależć zajęcie i mamy dużo czasu dla siebie.
    ... zobacz więcej
  • 23:46:08, 02-06-2007 Malgorzata 50

    Pewnikiem ,pewnikiem .ja tam nie bardzo mam chęć na emeryturę, prawde mówiąc, bo nie wyobrazam sobie siedzenia w domu -kwiatków nie hoduję ,robótek nie cierpięAle nie moge sie Sunshine z toba zgodzic ,że aktywnośc i gieriatryczne podejscie do życia zależy od statusu materialnego.Te osławione podróże zachodnich emerytów to czesto po prostu zapełnianie pustki.A w Polsce jest jakaś taka głupia ,dołujaca moda ,ze po osiągnięciu jakiegos wieku to juz tylko wnuczki, dreptanko do lekarza i totalne zaniedbanie oraz czekanie na śmierć.To wszystko jest w głowie a nie w portfelu.Można o siebie zadbac niekoniecznie przy pomocy kosmetyków firmy Dior,nawet z malej emerytury mozna sobie od czasu do czasu sprawic jakąś przyjemność.Przyjechałam z tych Stanow i pierwsze co mnie uderzylo, to narzekactwo bez powodu własnie w wykonaniu starszych pań.Stałam sobie w kolejeczce niedużej w miłym urzedzie ,gdzie sprawnie i szybko wszystko szło -przyszła babka w moim wieku mw.i jeszcze dobrze sie nie rozpatrzyła -a juz zaczęła tak ogólnie marudzic.Poszlam do przychodni -własnie pieknie remontowanej- po wyniki badań mojej 80-cio letniej niezwykle wesołej przyjaciółki,ktora troszke zaniemogła -przychodzi babsko staje w kolejce i z punktu zaczyna jeczec ,ze remont...to jej mówię ,że chyba dobrze ,bedzie się przyjemniej leczyć, a ta ...ALE TO ZA N A S Z E pieniądze!!!! No i tu odpadłam...Moja przyjaciólka -57 jak ja ,niby szczęsliwa w malżeństwie,tłumaczy sobie w domu ,ma niezłą sytuację materialną dzieci dobrze sobie radzące 2-kę uroczych wnuczków -a minę jakby jej ptaszek na głowe narobił....i co to ma wspólnego z sytuacja materialną polskich emerytów -nic.Z mentalną ma natomiast b.duuuużo
    ... zobacz więcej
  • 23:48:02, 02-06-2007 Malgorzata 50

    A ok 40-tki tak jak Basia, latałam z wywieszonym jęzorem i wcale to nie było takie fajne.
  • 00:48:05, 03-06-2007 Lila

    Nooo,to jestem u siebie...
    Pracuję,i będę czynna nawet jak przejdę na emeryturę..
    Wnuków niet,dzieci leniwe a i ja chyba kaleka jakaś,bo nie mam tęsknot za szczebiotem ,tym bardziej ,że mieszkając w lesie ,mam tego szczebiotu po uszy..
    Natomiast jak i Basia włączam się w ratowanie zwierzaków.Sama mam 15 ogonów stałych i kilka dochodzących.Jest to drobnica -psy i koty,ale jest jeszcze nie policzony kaliber większy - koń,uratowany przed transportem..
    No i tu przepadłam...
    Los koni ...ale to może innym razem...
    ... zobacz więcej
  • 01:21:15, 03-06-2007 Anielka

    Ja przeszłam na emeryturę w wieku 48 lat.Nie załuję,ze to zrobiłam i nie podjelam dodatkowej pracy.Mialam tak silną nerwice,że generalnie walczę z nią do dzisiaj.Mam okresy lepsze i gorsze.Na szczęści tych gorszych coraz mniej.Odejście na emeryturę było dla .mnie zbawieniem.Dzisiaj mogłabym popracować na 1/2 lub 1/4 etatu ,ale jakos nic takiego nie mogę znależć.Ale nie moge też powiedzieć,że się nudzę.Lubie spacerować,jeżdzić na rowerze,wyszywać,robić na drutach,czytać,spotykać sie z ludzmi.Ale też od czasu do czasu lubię sobie poleniuchować.Jestem sama i jest narazie okey.Pozdrawiam i spokojnej nocy życzę. 2693
    ... zobacz więcej
  • 12:28:11, 03-06-2007 bogda

    Zgadzam się z Wami dziewczyny, wszystko zależy od tego jak się do życia podchodzi. Jak się umie i chce to tak można sobie zorganizować czas i zajęcia, że nigdy się nie nudzi, Ja też jestem na wcześniej emertyturze, pracuję jeszcze na pół gwizdka, wnuków narazie nie mam, dzieciska jak u Lili - leniwe, ale mam jeszcze całą masę innych zajęć, wyjścia na UTW, różne spotkania i wycieczki, prace ogódkowe (troche zaniedbane) tak że nie raz z chęcią siedzę sobie w domku i leniuchuję. Najgorzej jest zamknąć się w domu, nie wychodzić do ludzi, unikać kontaktów z przyjaciółmi czy znajomymi, chociaż nie raz nie chce mi się nigdzie wychodzić, ale krótka mobilizacja ...i w drogę.. i do tego nie potrzeba dużych nakładów finansowych...
    ... zobacz więcej

Strony : 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 nastepna »

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Senior.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Komentarze niezgodne z prawem i Regulaminem serwisu będą usuwane.

Artykuły promowane

Najnowsze w dziale

Polecane na Facebooku

Najnowsze na forum

Warto zobaczyć

  • Uniwersytety Trzeciego Wieku
  • Hospicja.pl
  • Pola Nadziei
  • Aktywni 50+
  • Oferty pracy