Liczba wyników: 662
Kobiety, które czytają negatywne wiadomości, pamiętają je intensywniej niż mężczyźni i doświadczają silniejszych reakcji stresowych w kolejnych testach warunków skrajnych.
Każdego dnia stajemy w obliczu niepewności i zastanawiamy się nad wynikiem naszych starań. W obliczu nieznanego większość ludzi odczuwa pewien stopień niepokoju i dyskomfortu.
Zdarza się, że w czasie pracy musimy załatwić prywatną sprawę lub wyjść z firmy wcześniej. Na takie zdarzenia pracodawcy patrzą raczej niechętnie. Jak można regulować tego typu sytuacje, aby nie wprowadzać zbędnej biurokracji i utrzymać płynną organizację pracy w firmie?
Zbuntowane cząsteczki tlenu z dużą szybkością poruszają się po naszym organizmie utleniając każdy napotkany związek. Efekt? Uszkodzone komórki, tkanki, postępujący proces starzenia.
Osoby z obsesją ciągłego sprawdzania wiadomości są bardziej narażone na stres, niepokój, a także kiepski stan zdrowia fizycznego.
Nikt nie lubi negatywnych informacji, okazuje się jednak, że inaczej reagujemy na nie na różnych etapach życia. W przypadku ludzi starszych ważniejsze są pozytywne wieści i to na nich się skupiają seniorzy, odsuwając od siebie to, co nieprzyjemne.
Podobno Polacy wiecznie narzkają. Dlatego zaskakujące jest, że w ciągu jednego miesiąca zamieszczają internauci w mediach społecznościowych aż 5,5 miliona informacji pozytywnych. Jeszcze bardziej zadziwia fakt, że aż 80 procent tych treści zamieszczają kobiety, które - według niektórych panów - stale marudzą. Czyżby stereotypy nie miały nic wspólnego z rzeczywistością?
Wyniki nowych badań międzynarodowych pokazują, że w ciągu ostatnich 20 lat relacje w mediach na temat HIV/AIDS (ludzkiego wirusa niedoboru odporności/zespołu nabytego niedoboru odporności) w krajach rozwiniętych skurczyły się o ponad 70%.
Mieszkańcy stolicy wolą się leczyć w prywatnych placówkach – wynika z sondażu przeprowadzonego przez SMG/KRC oraz Ośrodek Konsultacji i Dialogu Społecznego dla Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy. Zdecydowana większość mieszkańców Warszawy jest przekonana, że prywatne placówki funkcjonują sprawniej niż publiczne.
Od początku roku do połowy czerwca w Polsce upadło już 456 osób prywatnych. Najwięcej upadłości dotknęło mieszkańców Mazowsza, najmniej woj. opolskiego. Według przewidywań Biura Informacji Gospodarczej InfoMonitor w tym roku bankructwo może ogłosić ponad 1000 osób.
Uścisk czy przytulanie wpływają na nasz dobrostan psychiczny i fizyczny