Strona głównaStyl życiaModa na Domy Seniora

Moda na Domy Seniora

W Stanach Zjednoczonych coraz popularniejsze stają się tak zwane Domy Seniora. Są to nowoczesne centra mieszkalno – wypoczynkowo – rozrywkowe dodtosowane do potrzeb mieszkających w nich samodzielnie osób starszych. Developerzy dbają o to, żeby nie brakowało w nich niczego.
Najlepszymi lokalizacjami do powstawania centrów seniorskich są typowo turystyczne miejscowości, gdzie za cenę od $309,900 do $617,900 można nabyć dwupokojowe mieszkanie z pełnymi wygodami. Centra takie tworzone są pod hasłem: „Zawsze młodzi i sprawni”.

Seniorzy mogą korzystać z siłowni, basenów, uprawiać jogging czy też ćwiczyć wybrane dyscypliny sportowe (np. aerobik). Dla rozrywki tworzone są kawiarenki internetowe, gdzie można spędzić czas przed komputerem, zaplecza restauracyjne, gdzie można dobrze zjeść, puby, kawiarnie i inne.

Osoby, które przez całe życie zajmowały się pracą, wychowywaniem dzieci, miały masę obowiązków teraz mogą realizować swoje pasje, marzenia. Domy Seniora mają im to ułatwić. Wielu seniorów decyduje się na stałą przeprowadzkę, niektórzy przyjeżdżają tylko na weekend, a jeszcze inni na całe wakacje. Niemniej jednak jest to coraz popularniejsza forma spędzania czasu przez pokolenie Baby Boomers. Ręce zacierają developerzy, gdyż jest to rynek który rośnie w niesamowitym tempie.

Joanna Papiernik / Senior.pl

Zgłoś błąd lub uwagę do artykułu

Zobacz także

 

 

 

Skomentuj artykuł:

Komentarze mogą dodawać wyłącznie osoby zalogowane.
Jesteś niezalogowany: zaloguj się / zarejestruj się




Komentarze

  • 05:59:47, 11-01-2007 ja2977

    Znam tę sprawę od czterdziestu lat. Widziałem takie instytucje w zachodniej Europie, przysłuchiwałem się dyskusji na ten temat w Skandynawii - to było 15 lat temu. Opisywany przez Autorkę model amerykański jest typowo biznesowy, a dewelopperzy zwietrzyli interes na modzie na starość i wykorzystują hossę. Ja mieszkam w takim domu dla seniora - w polskim wydaniu - trochę jest mojego udziału w jego powstaniu. Dom położony w pięknej dzielnicy podmiejskiej, wygodny dojazd autobusem co 10 minut, ma 40 mieszkań w tym 10 dwuosobowych, a w jednopokojowych cztery zarezerwowano dla niepełnosprawnych. Tylko jedno jest przez osobę niepełnoswprawną zajęte. Warunkiem otrzymania mieszkania jest ukończenie 70 roku życia i oddanie mieszkania komunalnego. Kiedy go otwierano dwa lata temu czternaście mieszkań było wolnych - nie było chętnych. Po czterech miesiącach utworzyła się kolejka oczekujących, aż którekolwiek mieszkanie będzie wolne - wiadomo, z jakich powodów. Teraz, a jest styczeń 2007 mieszkanie wolne czeka na chętnego od trzech miesięcy. Władze miasta nazwały go Leśną Oazą (już tej nazwy nie używają)częściej nazywany jest Belwederem (z całą pewnością z racji architektury i znakomitych warunków mieszkalnych), ale każdy z moich sąsiadów - rówiesników, zapytany, jak się mieszka, odpowiada, smutno tu. Ja też codzienną ciszę, spokój i świetne warunki życia spostrzegałem jako dar nieba. Ale od początku brakowało mi życia. W starym domu, który opuściłem, byłem uczestnikiem, członkiem sołeczności. Rano, do ósmej i po południu od piętnastej, dom chodził. Spod ósemki na obiad był bigos, Ania spod dziesiątki prosiła mnie o pomoc w napisaniu wypracowania na temat Kochanowskiego lub nietypowego zachowania ośmiornic w basenie, albo czegoś tam jescze, spod trójki przychodzili po pożyczkę, wiedzieli, kiedy ten dziadek dostaje emeryturę. Przyjaciele wpadli na kawę, gdy robili zakupy w pobliskim centrum. Teraz nie odwiedzają, bo daleko, bo trzeba wcześniej zadzwonić, żeby nie jechać po próżnicy.
    Przed laty brałem udział w dyskusji międzynarodowej o istnieniu takich domów. Własnie przedstwicielka skandynawskiego stowarzyszenia mówiła o występującym zjawisku alienacji.
    Cała sprawa - jak zawsze - ma dwie strony. Z jednej widać komfort życia materialnego, z drugiej wyizolowanie i wyobcowanie.
    Dziś uważam, że lepszym rozwiązaniem byłoby sytuowanie mieszkań dla ludzi samotnych i w podeszłym wieku w nowobudowanych domach wielorodzinnych. Zdzisław Stankiewicz
    ... zobacz więcej
  • 20:10:11, 16-04-2007 czort

    Jestem zwolennikiem takich domów. Samotnym i odtrąconym mo
    ża być też w wielkim blokowisku. I tak w dużej mierze jest. Dla
    ludzi w podeszłym wieku najważniejszym problemem jest opieka
    . Personel obiektu, pielęgniarka, lekarz, są dostępni w każdej ch
    wili. Starzy ludzie całymi dniami siedzą zamknięci w domach i pi
    es z kulawa nogą nie zaglądnie. Sprawa smutności, to rzecz or
    ganizacyjna. O innych dramatach już nie wspomnę.
  • 21:55:15, 16-04-2007 Anielka

    Kiedyś rozmawiałam ze swoim synem o tym,ze jak bede stara ischorowana to chciałabym zamieszkać w takim Domu Seniora, do dzisiaj ,kiedy to obejrzalam w programie "Interwencja" na polsacie reportarz o Domu dla Seniorów w Gdańsku załozonym i prowadzonym przez księdza chyba Juliana jak dobrze pamietam.Wczesniej bylo kilka reportarzy o innnych domach,chodzilam też na zbiegi rehabilitacyjne do takiego domu.I wiecie co już nie chce trafić do takiego miejsca.Serdecznie pozdrawiam i zdrowia życzę
  • 22:56:53, 16-04-2007 ammi1952

    Nigdy w życiu nie chciłabym nawet na dzień tam trafić to jest straszne -ponizej godności człowieka .
  • 07:48:50, 17-04-2007 Wilhelmina

    Wiecie, a ja mam bardzo mieszane uczucia.
    Moja Mama ma obecnie 87 lat. Po b.ciężkiej operacji jest coraz bardziej bezradna. Niby chodzi, niby podleje kwiatki, umyje się i takie drobne rzeczy.Biegam do niej minimum trzy razy w tygodniu. Raz jedzie córka, raz mój syn, raz, czasem dwa mój mąż. No, niby ma opiekę, ugotowane, sprzątnięte, tylko....samotność. Wciąż słyszę słowo samotność. Żadne z nas nie ma warunków na zabranie jej do siebie. Naprawdę, bo zrobłabym to bez zastanowienia.Sąsiedzi których znała poumierali, wprowadzili się wnukowie. Z reguły ludzie młodzi, zabiegani.Próbowałam załatwić panią, która zamieszkałaby z Mamą i poprostu była. Żądania były ogromne. 800 - 1.000zł plus wikt, no i wiadomo zwiększone w związk z tym płatności. Takie warunki stawiały ukrainki, innych chętnych nie znalazłam.
    No i do tego sprzeciw Mamy typu- co mi się tu jakaś obca baba będzie kręciła. Dla mojej Mamy chyba zbyt póżno na zmianę, nawet na najpiękniejszy Dom Seniora. Natomiast mam mieszane uczucia w związku z moją osobą. Chyba jednak wolałabym być wśród ludzi. Z tym zagrać, z tamtym pogadać a nawet posprzeczać się. Czasem może pomóc w tym co dałabym rady. Czytam, że tam ludzie też czują się wyizolowani. Tylko dlaczego? Przecież właśnie tam można tym ludziom organizować lepiej i pełniej czas. Nie wiem, sama nie wiem co o tym myśleć.
    ... zobacz więcej
  • 08:42:02, 17-04-2007 ja2977

    Wszystkich, którzy tu napisali, zapraszam do rozmowy na mojej stronie www.to29ja.blog.interia.pl czyli Herbatka u dziadka w najbliższy piątek po południu, gdzie zapraszam do wpisania się do księgi gości, nie pozostawię wpisu bez odpowiedzi. Także do przeczytania mojego tekstu na www.utw.pl/metodyki/edukacja/zasady cz.V.
    dr Zdzisław Stankiewicz
  • 10:00:33, 17-04-2007 ammi1952

    nie wiem nie wiem po tych wszystkich reportarzach z tych domów pogodnej starości i przeżyciach i perturbacjach z takimi domami mojej niestety nie żyjacej juz sąsiadki jeszcze raz stwierdzam nieeee. Na pokaz to wszystko jest pięknie i cacy ale rzeczywistość jest czarno-bura
  • 10:24:36, 17-04-2007 destiny

    Tak, tak bym to ujęła - cierpieć z miłości do bliźnich.
    I do tego z własnego wyboru, w pełni świadomego.
    Otóż, miałam ciotkę, która przebywała w podobnym domu.
    Wymagała opieki, była po paraliżu (paraliż nastąpił w wieku
    dziecięcym wskutek silnego stresu/ przeżycia jakim był pożar domu).
    Do pewnego czasu opiekę nad nią sprawowała matka-moja babcia. Ale kiedy babcia sama już potrzebowała opieki i poszła pod skrzydła drugiej córki, ciotka nie zgodziła sie być jeszcze jednym ciężarem i wybrała taki właśnie dom...
    Odwiedzałam ją tam ze 2 razy w roku (spora odległość ode mnie).
    Kiedy choroba coraz bardziej dawała sie we znaki - modliła się o śmierć...
    Raz targnęła się na swoje życie, zażywając na raz uskładane tabletki nasenne...
    Widać, nie dane jej było wtedy umierać, bo przeżyła.
    Teoretycznie i wizualnie pięknie tam było...i dobrze tym, co jeszcze są świadomi na umyśle i poruszający sie o własnych siłach...reszty - nie skomentuję.
    ... zobacz więcej
  • 13:06:56, 17-04-2007 Basia.

    Cytat:
    ja2977
    Wszystkich, którzy tu napisali, zapraszam do rozmowy na mojej stronie www.to29ja.blog.interia.pl czyli Herbatka u dziadka w najbliższy piątek po południu, gdzie zapraszam do wpisania się do księgi gości, nie pozostawię wpisu bez odpowiedzi. Także do przeczytania mojego tekstu na www.utw.pl/metodyki/edukacja/zasady cz.V.
    dr Zdzisław Stankiewicz
    Chciałam zapoznać się z treścią tekstu i wyświetla się komunikat o następującej treści:

    Podany w zapytaniu URL /metodyki/edukacja/zasady nie został odnaleziony na tym serwerze.
    ... zobacz więcej
  • 14:19:52, 17-04-2007 ja2977

    adres jest napewno utw.pl może to wystarczy, potem wejść na metodyki, edukacja i ostatni rozdział (bo jest to rozdział książki) zasady cz.V

Strony : 1 2 3 4 5 nastepna »

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Senior.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Komentarze niezgodne z prawem i Regulaminem serwisu będą usuwane.

Artykuły promowane

Najnowsze w dziale

Polecane na Facebooku

Najnowsze na forum

Warto zobaczyć