13-01-2009
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Na początku XX wieku kawa była palona w każdym domu i każdy mógł się delektować jej niepowtarzalną świeżością i bogatym aromatem. Warto, by ten zwyczaj powrócił, bo najlepsza kawa to nie ta z zamkniętej hermetycznie paczki z rocznym terminem przydatności, ale ta świeża, która została wypalona dzień albo dwa dni wcześniej.
Dzisiaj domowe palenie kawy nie odbywa się już na patelni, ale w nowoczesnych domowych palarkach, które gwarantują określony czas palenia, stałą temperaturę i jednolitość wypalenia ziarna. W przeciwieństwie do chleba, który czerstwieje szybko, wcześniej wypaloną kawę można parzyć przez wiele tygodni. Najlepszą jakość palona kawa osiąga następnego dnia po paleniu, ale już trzy dni później ulega ona znacznemu pogorszeniu. Tlen bezlitośnie niszczy delikatny olejek kawowy i tego procesu nic nie jest w stanie zatrzymać.
Dlatego dla każdego, kto naprawdę ceni pełen bukiet smaku kawy, palenie jej w domu jest optymalnym rozwiązaniem.
Absolutnie świeża kawa, dzień, dwa dni po paleniu, jest pełna aromatu, który silnie oddziałuje na nasz zmysł smaku. Tej świeżości, mimo zapewnień koncernów kawowych, nie da się zamknąć w hermetycznej paczce. Proces palenia wyzwala charakterystyczny dla kawy palonej olejek eteryczny i 600 innych substancji aromatycznych, które razem tworzą wyjątkowy smak kawy.
- Aby w pełni zrozumieć kawę trzeba ją samemu wypalić – twierdzą specjaliści z firmy Grano Verde, dystrybutora palarek do kawy. Gdy odkryj się kawę o idealnym dla nas smaku i aromacie można pokusić się o założenie własnego zapasu. Kawę zieloną można przechowywać do dwóch lat, a niektóre rodzaje, gdy są odpowiednio przechowywane, stają się nawet lepsze z wiekiem.